Postać, którą za chwilę poznacie, nie nazywa się Śmierć tylko
dlatego, że to przerażające imię pasuje do mocno podmalowanych oczu i czarnych
dżinsów. Ona naprawdę jest Śmiercią, kosiarzem, kimś, kto zabiera nas,
gdy nasz czas dobiega końca. Okazuje się, że płaszcz, kosa i szkielet to
tylko "nasza wyobraźnia". W postaci samej Śmierci nie ma niczego ponurego?
Śmierć jest bardzo powszechnym tematem. Słyszymy na co dzień z telewizji
o wojnach, zabójstwach, wypadkach śmiertelnych. Zawsze wtedy myślimy,
że zdarza się to innym nigdy nam. Bliższe doświadczenie śmierci
towarzyszy nam, kiedy umiera ukochana osoba.
Nawet, kiedy osoba umierająca czuje własną śmierć, nie chcemy z nią o
śmierci porozmawiać. Umierający człowiek niczego innego nie pragnie jak
tej rozmowy, on wie doskonale, że trzeba będzie wkrótce opuścić ten
świat, a nie ma nawet, z kim o tym porozmawiać.
Osoba umierająca bardzo się boi. Temat śmierci zawsze był bardzo
obiektywny i dotyczył innych, a teraz trzeba samemu zmierzyć się ze
śmiercią. Co dalej, co będzie jak umrę? Pójdę do nieba czy piekła? Chyba
do piekła, bo byłem takim grzesznikiem, albo do czyśćca, bo w końcu
nikogo nie zabiłem… Rożne myśli przed śmiercią przychodzą człowiekowi do
głowy. Pragnie on rozmowy, być może porady, ale nikt nie chce spełnić
tej ostatniej woli umierającego.
Strach przed śmiercią jest wrodzony
wszystkim organizmom. Zwierzę odczuwa zazwyczaj zbliżającą się śmierć,
chociaż znane są też przypadki, gdy wierny pies wyczuł śmierć swojego
pana. Jednak tak naprawdę strach mogą odczuwać tylko ludzie, gdyż mają
przywilej wiedzy o śmierci. Jednak sposób okazywania żalu - publiczne
ujawnianie emocji lub ich powstrzymywanie, by później przeżyć je
prywatnie - jest kształtowany przez kulturę, podobnie zresztą jak to,
jacy konkretnie ludzie mieszczą się w kategorii ukochanych osób, które
należy opłakiwać.
Śmierć "personifikacja" – nadanie biologicznemu zjawisku śmierci cech ludzkich, nierzadko również nadaniu cech ludzkich i ludzkich motywów postępowania zjawie. Śmierć jako pojęcie abstrakcyjne była personifikowana przez twórców wielu epok.
Najpopularniejsze, a mające swe źródło w średniowieczu, wyobrażenia śmierci:
Wśród Słowian śmierć symbolizowała Marzanna, której wyobrażenie w postaci najczęściej słomianej kukły, palono lub topiono w okresie Jarego Święta.
W średniowieczu przedstawiana była jako gnijący trup, mumia lub suchy szkielet. Przeważnie była kobietą, ale w Niemczech występowały męskie personifikacje śmierci (po niemiecku der Tod – śmierć jest rodzaju męskiego).
Śmierć występowała w toposach takich jak Zaraza-Dżuma, Legenda o trzech żywych i trzech umarłych i Triumf śmierci, Taniec śmierci. W literaturze częsty był motyw rozmowy ze śmiercią, obecny w utworze Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią.
W epoce renesansu przedstawiano śmierć jako Mojry lub przynajmniej najstarszą z nich, Atropos.
W Baroku powrócono do przedstawień makabrycznych, opartych na wzorcach średniowiecznych.
W epoce Młodej Polski powstawały liczne przedstawienia makabryczne, jak na obrazach Jamesa Ensora (np. A fight over a smoked herring – Spór szkieletów o śledzia), czy portrety ze śmiercią a także wiele innych obrazów Arnolda Böcklina. Oryginalną personifikację śmierci stworzył Jacek Malczewski na obrazach z cyklu Thanatos i Śmierć.
Śmierć stała się też celem żartów, np słynnej grupy Monty Python lub Terry'ego Pratchetta.
Śmierć "personifikacja" – nadanie biologicznemu zjawisku śmierci cech ludzkich, nierzadko również nadaniu cech ludzkich i ludzkich motywów postępowania zjawie. Śmierć jako pojęcie abstrakcyjne była personifikowana przez twórców wielu epok.
Najpopularniejsze, a mające swe źródło w średniowieczu, wyobrażenia śmierci:
- zakapturzona postać kobieca (słowo śmierć w języku polskim jest rzeczownikiem rodzaju żeńskiego) lub męska (m.in. w kulturze anglosaskiej)
- kostucha – ludowe, jako kościotrupa z kosą, czasem w kapturze. Jednak nie zawsze występuje pod postacią szkieletu, czasem kaptur całkowicie skrywa widok twarzy w cieniu i i nie widać innych części ciała, więc może występować jako duch (mimo tego, że widać płaszcz, kaptur oraz kosę).
Wśród Słowian śmierć symbolizowała Marzanna, której wyobrażenie w postaci najczęściej słomianej kukły, palono lub topiono w okresie Jarego Święta.
W średniowieczu przedstawiana była jako gnijący trup, mumia lub suchy szkielet. Przeważnie była kobietą, ale w Niemczech występowały męskie personifikacje śmierci (po niemiecku der Tod – śmierć jest rodzaju męskiego).
Śmierć występowała w toposach takich jak Zaraza-Dżuma, Legenda o trzech żywych i trzech umarłych i Triumf śmierci, Taniec śmierci. W literaturze częsty był motyw rozmowy ze śmiercią, obecny w utworze Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią.
W epoce renesansu przedstawiano śmierć jako Mojry lub przynajmniej najstarszą z nich, Atropos.
W Baroku powrócono do przedstawień makabrycznych, opartych na wzorcach średniowiecznych.
W epoce Młodej Polski powstawały liczne przedstawienia makabryczne, jak na obrazach Jamesa Ensora (np. A fight over a smoked herring – Spór szkieletów o śledzia), czy portrety ze śmiercią a także wiele innych obrazów Arnolda Böcklina. Oryginalną personifikację śmierci stworzył Jacek Malczewski na obrazach z cyklu Thanatos i Śmierć.
Śmierć stała się też celem żartów, np słynnej grupy Monty Python lub Terry'ego Pratchetta.
- narodziła się wraz z odgryzieniem przez Adama kawałka zakazanego owocu w raju,
- wykonuje zadanie otrzymane od Boga i niczym nie można jej przekupić,
- ma niewyobrażalną władzę, pod którą uginają się najwięksi,
- wie, że dosięgnie ostatecznie każdego człowieka,
- podczas Sądu Ostatecznego będzie prowadziła grzeszników do piekła, po czym zniknie.
- jest tylko siłą roboczą bo decyzje o śmierci podejmuje Bóg
- jest postacią odrażającą a mimo to niektórzy chcą, a wręcz pragną się z nią spotkać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz